logo

Guzowianki - Smagły (Polish song)

time2 yr agoview9 views

Produkcja (production): PR Studio https://www.facebook.com/Guzowianki-1...

Rezerwacja koncertów : tel. 791-686-612 guzowianki@gmail.com

Scenariusz i reżyseria (directed by) : Rafał Sadowski https://www.facebook.com/prstudio/ Aranżacja (music arrangement) Wioleta Fijałkowska, Kamil Goraziński Produkcja audio (music production) : Combo Studio https://www.facebook.com/combo.music.studio/ Tekst (lyrics): Marek Mioduszewski

Instrumenty (instruments): Kamil Goraziński : gitara, gitara basowa, trójkąt, magiel Skrzypce : Bartek i Alicja Kołsut Akordeon : Patryk Pucuła , Filip Zieliński, Jacek Bursa Ukulele : Karina Czarnota Bębenek: Cezary Bursa Flet: Wioleta Fijałkowska

Wystąpili (cast): Smagły: Jakub Matyjaśkiewicz Anusia: Aleksandra Suwała Jędruś: Rafał Głogowski Gospodarz: Adam Dziedzic Sekundant: Mirek Bursa Guzowianki i MiniGuzowianki Kapela Jacka Bursy Kapela ze Wsi Guzów

Podziękowania dla : Dyrekcji Muzeum Wsi Kieleckiej Stadniny Koni Carino Gulin 40A Danuta i Władysław Gawęda Magdalena Gorczyca Szymon Górny Maciej Wesołowski Bartosz Bednarczyk Bogdana i Marii Wiązowskich Kapeli Bursów

Guzowianek i ich rodziców


Chłopaczyska za Anusią wyślepiali oczy, Oj, niejeden miał ochotę rozpleść jej warkoczyk. Lecz Anusi do Jędrusia oczka się świeciły, Choć majątku nie miał wiele, sercu jej był miły.

Jechał Jędruś do miasteczka poszukać roboty, By móc kupić swej Anusi pierścioneczek złoty. A tu kupcy gdzieś ze świata do wsi zajechali, Z zamorskimi cudeńkami kramy postawiali.

Był tam między nimi jeden, urodny i smagły, Rosły w barach, cienki w pasie, oczy jako gwiazdy. Chciał z Anusią zatańcować gdy muzyka grała, Choć do ziemi jej się skłonił, uciekła, nie chciała.

Choć urodny jesteś kupcze i pewnie bogaty, Wiedz że kocham Jędrka swego, choć on z biednej chaty. Kochamy się i niedługo będę żoną jego, Ostaw że mnie kupcze smagły, nic nie będzie z tego.

Zły był kupiec na Anusię, że go nie zechciała I jeszcze mu powiedziała, że Jędrka kochała. Nigdy dotąd nie umknęła mu żadna dziewczyna Bitka to rozstrzygnąć musi, innej rady ni ma.

Rankiem do wsi Jędrek wraca Anusi stęskniony A tam kupiec nań już czeka i broń trzyma w dłoni. Pistolety już nabite, a kto wyjdzie cało, To Anusia jego będzie... No i tak się stało.

Huknął strzał! We łzach Anusia wybiega na ganek, I widzi to jak krwią zbroczon pada jej kochanek. Kupiec, widząc taki koniec o Anusię sporu, Zmyka jak tchórz gdzie pieprz rośnie z kompanią pospołu.

Szczęściem kula lekko tylko rani Jędrka w ramię I po chwili młodzian żywy sam na nogi staje. Wnet Anusia Jędrka tuli, opatruje ranę, Widać mocniejsze niż kula to ich miłowanie.

Loading comments...